Generalnie nie chce nam sie pisac po raz drugi tak dlugiej notki jaka byla przed chwila przed wylaczeniem sie naszego komputera.
Spedzilismy troche czasu na podrozy.
Zaczelo sie w Almacie przed pociagiem udalo nam sie skorzyystac z uslug FANTASY PARKU ktory jest lokalnym wesolym miasteczkiem z niemala iloscia atrakcji. Niektorzy hasali niczym kon Rafal...
Pociag to trzydniowa podroz przez caly wlasciwie Kazachstan. Za oknem step step step wielblady i step i pustynia. W pociagu troche alkoholu, milicjantow, duzo miejscowych, niewygodne miejsca na "wierchach", szachy, karty i Czuzbaj -> zlotozebny prowadnik do zludzenia sposobem bycia przypominajacy gospodarza Aniola z serialu Alternatywy 4.
Czuzbaj byl mistrzem kombinatorstwa zakochanym do reszty w najpiekniejszej Polce w wagonie nr 16...
Na szczescie nie mamy co narzekac bo na koncowej stacji -> w Aktau wszystko odbylo sie tradycyjnie "zgodnie z planem" zamiast 15 dni czekania na prom (tak ponoc plywaja) trafilismy idealnie na dzien w ktorym odplywal. Cena coprawda niemala ale frajdy bylo wiele.
Zdazylismy jeszcze przed odplynieciem zaliczyc kapiel w morzu kaspijskim zjesc cos na szybko i zrobic zakupy na droge.
Nasz rejs przypoiminal momentami "Rejs". Powolne zycie, nuda, piwo droga na ostroleke i tylko brak KaOwca momentami doskwieral.
Przed nami autostopowanie do Tbilisi a jeszcze wczesniej zwiedzanie Baku Bakowa miasta ktore napelnia duma i chwala azerskich marynarzy. (Jest tu naprawde zajefajnie)
Nastepna notka pewnie z Tbilisi hostel oby jak najpredzej! :)
bajo! -> stefan i lyda
KOMENTARZE
Nick *:
k
Twoja opinia *:
ZAPISZ
Stefan 2011-10-02 19:34:50
A ja się pytam dlaczego pajace, alkoholiki, penery nie zrobiliście wpisu z Tbilisi?