Powital nas Uzbekistan a wczesniej bylo popoludnie w Rydze. Po chwilach spedzonych na ryskiej starowce przy zimnym piwie przyszedl czas na gorace powietrze w stolicy Uzbekistanu. Ugoszczeni tak jak nikt sie nie spodziewal mozemy probowac poznac codzienne zycie mieszkancow Taszkientu. Zostawiwszy szpej u przyjaciela w miescie ruszamy na kilkudniowa podroz szlakiem Jedwabnym.Przed nami wizyta w Samarkandzie oraz Bukharze, ale i tak nie mozemy doczekac sie gorskich dosiwadczen w Altaju.
Pozdrowienia dla Fahrada z rodzinka, Mateusza z rumunska piekna zona Juana, dwojki Hansow Nicolasow, oraz wszystkich uzbeckich przyjaciol ktorych poki co mamy co nie miara.